sobota, 23 grudnia 2017

Tradycje i zwyczaje Bożonarodzeniowe.

Witam! Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Z tej okazji pragnę przedstawić kilka związanych z nimi tradycji i zwyczajów, które zawierają też pewną ciekawą symbolikę. Oto one.

Adwent

Okres przed świętami to adwent (łac. adventus). W tradycji chrześcijańskiej jest to czas oczekiwania na powtórne przyjście Chrystusa. Trwa on od 23 do 28 dni. Rozpoczyna się w pierwszą niedzielę po uroczystości Chrystusa Króla.


Wigilia

Słowo "wigilia" pochodzi od łacińskiego "vigiliare" i oznacza "nocne czuwanie".
Wigilia Święta Bożego Narodzenia to przede wszystkim wieczerza wigilijna. Tego wieczoru cała rodzina zasiada przy świątecznie nakrytym stole i celebruje nadchodzące święta Bożego Narodzenia.

Liczba potraw na wigilijnym stole

Liczba dwanaście to tylko jedna z możliwych wersji. Według jednej z tradycji na świątecznym stole powinna znaleźć się nieparzysta liczba potraw, co zaprzeczałoby zwyczajowi, według którego symbolem jest liczba dwanaście. Aleksander Bruckner w słowniku etymologicznym języka polskiego pisał, że wieczerza chłopska składała się z pięciu lub siedmiu potraw. Bogatsi, a więc przedstawiciele szlachty, przygotowywali na świąteczny stół dziewięć potraw, natomiast arystokraci - jedenaście. Siedem to symbol dni tygodnia, zaś dziewięć oznacza liczbę chórów anielskich. Liczba dwanaście okazała się wyjątkiem od reguły, jednak jej symbolika jest równie ważna - chodzi bowiem o dwunastu apostołów.

Potrawy na wigilijnym stole

Na wigilijnym stole możemy spotkać wiele ciekawych potraw.
Listę otwiera jedna z tradycyjnych zup wigilijnych – barszcz czerwony z uszkami. Potrawa nie dość, że pyszna i zdrowa to jeszcze pięknie prezentuje się na stole przykrytym białym obrusem.
W niektórych regionach Polski podawana jest zupa grzybowa, zamiast barszczu czerwonego. Dawniej grzyby kojarzone były z siłą i zdrowiem.
Kolejną staropolską potrawą jest kapusta z grochem. Kiszona kapusta jest bardzo zdrowa, jest źródłem witamin i soli mineralnych oraz posiada właściwości antyrakowe. Wigilia to kolacja postna, dlatego zamiast mięsa podaje się ryby, które symbolizują Jezusa i odradzanie się do życia. Obok karpia pojawia się śledź – symbol postu i wyczekiwania.
Kolejna potrawa pełna symboliki, bez której nie wyobrażamy sobie wigilijnego stołu to pierogi z kapustą i grzybami. Według tradycji grzyby posiadały magiczną moc. Kompot z suszu to kolejna ważna pozycja na wigilijnej liście przepełniona symboliką. Gruszki zapewniają długowieczność, jabłka miłość i zdrowie, natomiast suszone śliwki odpędzają złe moce.
Kluski z makiem to tradycyjna potrawa na Podlasiu, Podkarpaciu, Mazowszu oraz w Wielkopolsce. Na Mazowszu z długości klusek wróżono obfitość plonów. Według wierzeń ludowych mak przynosił bogactwo, dlatego na wigilijnym stole nie mogło go zabraknąć, a jego brak mógł przynieść nieszczęście. Stąd ważną pozycją na liście jest makowiec. W niektórych częściach podawana jest kutia, której przepis pochodzi z Kresów.
Piernik symbolizował dobrobyt i kojarzył się z wyższym statusem społecznym. Ciemne i twarde ciasto, pachnące miodem i przyprawami korzennymi było przyrządzane tak, aby być dobre do spożycia przez długi okres czasu.
Na końcu listy znajduje się chleb, o którym nie wolno zapomnieć. Jest symbolem nowego życia oraz dobrobytu. Jego obecność wśród pozostałych wigilijnych dań ma zapewnić pomyślność w nadchodzącym roku.

Wolne miejsce przy stole

 Zanim wszyscy usiądą przy wigilijnym stole, trzeba oczywiście zadbać o odpowiedni wystrój i nakrycia. Tych ostatnich powinno być o jedno więcej niż liczba gości. Po co dodatkowe miejsce przy świątecznym stole? Symbolizuje ono pamięć o tych, którzy nie mogą spędzić tegorocznych świąt razem z nami. Bywa i tak, że przygotowywane jest z myślą o zmarłym członku rodziny.

Pierwsza gwiazdka

Według Pisma Świętego (Ewangelia wg św. Mateusza) to Gwiazda Betlejemska doprowadziła trzech króli (Kacpra, Melchiora i Baltazara) do Betlejem. Na pamiątkę tego wydarzenia dzieci z niecierpliwością wyczekują pierwszej gwiazdki na niebie - symbolizuje ona początek celebrowania świąt Bożego Narodzenia.

Choinka

Nieodłącznym elementem świąt Bożego Narodzenia jest choinka. Początkowo świąteczne drzewko nazywano hailekrystem. Zwyczaj jego zdobienia przyszedł do nas z Niemiec, choinki zaczęliśmy dekorować dopiero na przełomie XVIII i XIX. Choinkę powinno się ubierać dopiero 24 grudnia. Jej poszczególne elementy także mają swoją symbolikę: światełka to znak przyjścia Chrystusa na świat, ozdoby są symbolem łaski Bożej, łańcuch to symbol węża-kusiciela, a jabłka - grzechu. Zwyczaj zdobienia choinki przez długi czas nie był aprobowany przez przedstawicieli Kościoła Katolickiego, którzy za symbol Narodzenia Pańskiego uznawali szopkę. Zmieniło się to pod koniec XIX wieku. Dzisiaj w katolickich domach dominują raczej drzewka świąteczne.

Sianko pod obrusem

Wedle jednego z licznych zwyczajów bożonarodzeniowych pod obrus należy położyć garstkę siana. Jest ono symbolem żłobka, w którym leżało Dzieciątko Jezus. Domownicy mogą też spróbować wyciągnąć źdźbło siana spod obrusa. Podobno ten, który wyciągnie najdłuższe, będzie cieszył się największym szczęściem i powodzeniem w nadchodzącym roku.


Barwy Świąt

Święta Bożego Narodzenia powinny kojarzą się z dwoma kolorami: zielonym i czerwonym. To w tych barwach najczęściej przygotowywane są ozdoby świąteczne. Zieleń jest symbolem nadziei i wierności, natomiast czerwień to symbol krwi Chrystusa.

Dzielenie się opłatkiem

Zwyczaj ten pochodzi z początków XIX wieku. Dawniej oprócz tradycyjnych opłatków, wytwarzanych z przaśnego ciasta, chleba i wody, były również kolorowe opłatki. Tymi ostatnimi dzielono się ze zwierzętami. Kultywowanie tego zwyczaju miało je chronić od zapadania na rozmaite choroby. Dzielenie się opłatkiem, o jakim możemy mówić obecnie, jest symbolem wyrażenia wdzięczności i znakiem przebaczenia dawnych win.

Śpiewanie kolęd

Po wieczerzy wigilijnej nie może zabraknąć wspólnego śpiewania kolęd. Pierwsza polska kolęda pochodzi z roku 1424 - mowa tutaj o "Zdrów bądź królu anielski". Z XV wieku pochodzi również popularna "Anioł pasterzom mówił". Zbiory kolęd i pastorałek publikowano w książeczkach, zwanych kantyczkami. Najwięcej bożonarodzeniowych pieśni powstało na przełomie XVII i XVIII wieku.

Jak widać ze Świętami Bożego Narodzenia związanych jest  wiele tradycji i zwyczajów.
Niewątpliwie zacieśniają one rodzinne więzi, pogłębiają duchowe relacje i wiarę. Nie zapomnijmy więc o ich kultywowaniu w naszych domach oraz propagowaniu ich w naszym środowisku życia.

Przy pisaniu tego artykułu korzystałam z następujących źródeł:

1. http://naludowo.pl/kultura-ludowa/zima-obrzedy-zwyczaje-ludowe/12-dwanascie-tradycyjnych-dan-potraw-wigilijnych-dania-wigilijne-symbolika-znaczenie-dlaczego-puste-miejsce-wigilia-boze-narodzenie-barszcz-czerwony-z-uszkami-zupa-grzybowa-kapusta-grochem-karp-sledz.html,
2. http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/9162576,symbole-swiat-bozego-narodzenia-tradycje-i-zwyczaje-ktore-kazdy-powinien-znac-lista,id,t.html

sobota, 16 grudnia 2017

Sługa Boży Kardynał Stefan Wyszyński


W dniu dzisiejszym pragnę przedstawić postać kardynała Stefana Wyszyńskiego, Sługi Bożego, ważnej figury życia religijnego w czasach komunizmu w Polsce a zarazem wielkiego człowieka w pełni oddanego Bogu i Ojczyźnie. Według nieoficjalnych informacji, niebawem ma zostać ogłoszony dekret o heroiczności cnót Prymasa Tysiąclecia. Przyjrzyjmy się więc bliżej tej postaci.

Kardynał Stefan Wyszyński urodził się dnia 3 sierpnia 1901 r. w Zuzeli nad Bugiem, na pograniczu Mazowsza i Podlasia. Kształcił się w Wyższym Seminarium Duchownym we Włocławku, które zakończył przyjęciem święceń kapłańskich z rąk bp Wojciecha Owczarka. Naukę kontynuował na Wydziale Prawa Kanonicznego, a także Wydziale Prawa i Nauk Społeczno – Ekonomicznych KUL.  Studia te zakończył obroną doktoratu na podstawie rozprawy Prawa rodziny, Kościoła i państwa do szkoły. Rok później został profesorem prawa kanonicznego i socjologii w Wyższym Seminarium Duchownym we Włocławku.

Po kampanii wrześniowej musiał ukrywać się przed gestapo, bowiem w swoich powstałych przed wojną publikacjach, zdecydowanie przeciwstawiał się nazizmowi. Z kolei podczas powstania warszawskiego był kapelanem zgrupowania AK „Kampinos”.

Po zakończeniu wojny powrócił do Włocławka, gdzie zaangażował się w prace nad ponownym otwarciem seminarium. Wkrótce został jego rektorem, a także redaktorem czasopisma „Ład Boży”.

W 1946 r. papież Pius XII mianował go biskupem ordynariuszem diecezji lubelskiej. Sakrę biskupią przyjął na Jasnej Górze, z rąk prymasa Augusta Hlonda. Jako dewizę przyjął hasło Soli Deo (Jedynemu Bogu). Dwa lata później, po śmierci kardynała Hlonda, został podniesiony do godności arcybiskupa metropolity warszawsko – gnieźnieńskiego, prymasa Polski.    Z obawy, że  nie podoła temu zadaniu, prosił kard. Sapiehę, by spowodował zmianę decyzji papieża. Po latach pisał:„Myślałem zbyt po ludzku, pamiętałem o własnej nieudolności, a zapomniałem o tym, co Bóg zdolny jest uczynić, posługując się takimi narzędziami, jakie On sam wybiera.

12 stycznia 1953 r. Wyszyński otrzymał kapelusz kardynalski. Nie mógł on jednak odebrać go osobiście, gdyż władze komunistyczne odmówiły mu wydania paszportu. Prymas Wyszyński, jako głowa polskiego Kościoła zawarł porozumienie z władzami PRL. W zamian za potępienie wciąż walczących oddziałów partyzanckich oraz uznanie nowej granicy zachodniej uzyskał zgodę na naukę religii w szkołach i działalność KUL.

Ugoda trwała krótko bowiem 25 września 1953 r. prymas został aresztowany. Do jesieni 1956 r. przebywał w kolejnych miejscach odosobnienia: Rywałdzie Królewskim, Stoczku Warmińskim, Prudniku Śląskim, oraz Komańczy. Należy też wspomnieć, że podczas pobytu prymasa w Komańczy powstał tekst Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego, będących odnowieniem ślubów lwowskich Jana Kazimierza z czasów potopu szwedzkiego. Ponieważ kardynał Wyszyński wciąż był więziony, tekst ślubów odczytał bp Michał Klepacz 26 sierpnia 1956 r.,       w obecności blisko miliona pielgrzymów, przybyłych na Jasną Górę.

Prymas Wyszyński swoje uwięzienie traktował jako ofiarę złożoną Bogu za Kościół w Polsce. W maju 1956 roku, kierując się ku Matce Bożej, zapisał: „Jeśli jest Ci to potrzebne, zabij mnie, aby mógł żyć w Polsce Kościół Syna Twego”.

Warto też dodać, że Prymas nie tylko przebaczył swoim wrogom i prześladowcom, ale też się za nich modlił. Na okładkach brewiarza miał zapisaną intencję modlitewną: „za Ojczyznę i Jej Prezydenta” i za tych „co z Kościołem walczą”. Prymas modlił się też za partyjnych notabli, „za partię, UB, więziennych dozorców”. Przebaczył również duchownym i świeckim, którzy przez kilkadziesiąt lat go inwigilowali, przebaczył Władysławowi Gomułce – swemu „Krzywdzicielowi”, którego, jak wyznał, „nie skrzywdził nawet myślą”.

Po odzyskaniu wolności prymas prowadził Wielką Nowennę, która miała przygotować naród na obchody Tysiąclecia Chrztu Polski. Nowenna zakończyła się 3 maja 1966 r. Aktem Oddania Narodu Matce Bożej za wolność Kościoła w Polsce i na świecie. Kardynał Wyszyński był też jednym z inicjatorów słynnego orędzia biskupów polskich i biskupów niemieckich, co spotkało się z ostrą krytyką ze strony władz komunistycznych.

Kardynał Wyszyński pozostawał aktywnym uczestnikiem obrad Soboru Watykańskiego II, podczas którego złożył na ręce papieża Pawła VI memoriał Episkopatu Polski w sprawie ogłoszenia Maryi Matką Kościoła co spotkała się z akceptacją ze strony Stolicy Apostolskiej.  

22 października 1978 uczestniczył on w inauguracji  pontyfikatu  Jana Pawła II. Przystąpił do homagium, czyli uroczystego złożenia hołdu nowemu papieżowi przez kardynałów. Miało  wówczas miejsce pewne znamienne zdarzenie. Otóż gdy prymas Wyszyński całował papieża w pierścień, Jan Paweł II na znak szacunku dla Wyszyńskiego uniósł się z tronu, ucałował go w rękę i uścisnął.

Wobec napiętej sytuacji polityczno – społecznej w naszym kraju prymas Wyszyński podejmował starania mające na celu łagodzenie konfliktów na linii rząd – opozycja. Toteż w latach 1980 – 1981 pełnił rolę pośrednika w negocjacjach pomiędzy władzą, a
„Solidarnością”.

Kardynał Wyszyński zmarł 28 maja 1981 r. w Warszawie, w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Miał 80 lat, z których 57 przeżył jako kapłan. Trumna z jego ciałem spoczęła w podziemiach katedry św. Jana w Warszawie a pogrzeb stał się wielką narodową manifestacją.
W uznaniu zasług Prymasa Tysiąclecia Sejm Rzeczypospolitej ogłosił rok 2001 Rokiem Kardynała Stefana Wyszyńskiego. 6 lutego 2001 zakończony został  jego proces beatyfikacyjny. W listopadzie 2015 złożono positio w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. W kwietniu 2016 komisja teologów w Rzymie jednomyślnie uznała heroiczność  cnót Kardynała a 12 grudnia 2017 uczynili to kardynałowie i biskupi z Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.

Prymas Wyszyński wiele czasu spędzał na modlitwie, podczas której zawierzał Bogu swoje sprawy. Jak mawiał: „Nie wystarczy w Boga wierzyć, trzeba jeszcze Bogu zawierzyć”. Prymas potrafił modlić się stale. „Nie przeszkadzała mu w tym ani podróż, ani rozmowa, ani posiłek, ani wykonywane zajęcia. Potrafił wewnętrznie jednoczyć się z Bogiem”.

Świętość prymasa
Stefana Wyszyńskiego wyrażała się także w zwyczajności. Okryty kardynalską purpurą, obsypany kościelnymi tytułami i obciążony ponad miarę obowiązkami, którym mógł podołać tylko dzięki tytanicznej pracy, wobec zwykłych ludzi – świeckich i duchownych – był przystępny i ojcowski. Jego duchowe ojcostwo sprawiało, że był wobec ludzi wymagający, a jednocześnie pełen miłości i miłosierdzia.

Był człowiekiem skromnym, także gdy chodzi o warunki życia, i pokornym, czyli – jak mówił kard. Józef Glemp – w prawdzie patrzącym na siebie i na rzeczywistość. Prymas Stefan Wyszyński, jak każdy święty, miał poczucie humoru,lubił opowiadać dowcipy. Miał dystans do siebie. I ogromny szacunek dla każdego człowieka. Zawsze, kiedy do pomieszczenia wchodziła kobieta, wstawał.

Niewątpliwie postać Prymasa Wyszyńskiego wywarła ogromny wpływ na historię naszego kraju. Przez dziesięciolecia swojej posługi zdołał on bowiem przeprowadzić polski Kościół przez niezwykle trudne dla jego funkcjonowania lata komunizmu. Ale nie tylko to czyni go świętym. To między innymi uosabiane przez niego pokora i skromność, które były widoczna zarówno w myślach jak i działaniach tego wielkiego duchownego. Wynikały one z pewnością z pełnego oddania się woli Bożej. Jest ono z pewnością kolejnym elementem wskazującym na świętość życia Prymasa. Warto nadmienić, że był on również człowiekiem miłosierdzia, ponieważ w pełni przebaczył swoim prześladowcom. Ponadto wiele czasu poświęcał modlitwie zawierzając  w niej  Bogu wszystkie swoje sprawy.                  Należy podkreślić, że świętość znamionowała osobę Prymasa za życia, a  jego ewentualny proces beatyfikacyjny będzie tylko jej oficjalnym potwierdzeniem. Miejmy nadzieję, że stanie się to już niedługo.

Przy pisaniu artykułu korzystałam z następujących źródeł:
1.       http://www.kul.pl/zyciorys-slugi-bozego- stefana-kardynala-wyszynskiego,art_11957 .html;
2.       https://pl.wikipedia.org/wiki/Stefan_Wys zy%C5%84ski;
3.       https://pl.aleteia.org/2017/12/12/prymas -wyszynski-5-powodow-dla-ktorych-powinie n-zostac-blogoslawionym/




sobota, 9 grudnia 2017

Recenzja filmu ,, Bóg nie umarł 2".

Od czasu do czasu w mediach poruszany jest temat rozdziału Kościoła od Państwa. Wiele środowisk w Polsce chciałoby całkowitego rozdziału na wzór francuskiego rozdziału. Inne środowiska chciałyby państwa wyznaniowego i połączyć Kościół i Państwo. Mi się żadna z tych opcji nie podoba. Najlepsze rozwiązanie jest po środku, takie jakie mamy aktualnie w naszej ojczyźnie. Czyż to nie jest piękne, że istnieje wolność sumienia i wyznania i że nie trzeba zwalniać pracowników jakiejś instytucji z powodu ich przekonań religijnych (chociaż niestety w Polsce istnieją prześladowania za wyznawanie danej religii)? Czy nie mamy szczęścia, że nasi duchowni nie są kontrolowani przez państwo na polu ich działalności religijnej? Co by się stało gdyby jednak było inaczej? Właśnie taka sytuacja pokazana jest w filmie ,,Bóg nie umarł 2", reżyserii Harolda Cronk z 2016 r.

Film opowiada historię pewnej nauczycielki, która jest głęboko wierzącą chrześcijanką. Pewnego dnia jedna z uczennic pyta ją o Jezusa, na co nauczycielka odpowiada jej słowami Pisma Świętego. Konsekwencje tej odpowiedzi są tragiczne, szkoła zwiesza ją w prawach nauczyciela, a następnie ateistyczni rodzice dziewczyny, która zadała pytanie o Jezusa pozywają kobietę, twierdząc że narzucała ich córce swoje poglądy religijne w miejscu publicznym, gdzie nie można tego czynić. Od tamtego momentu pozwana przechodzi koszmar, jednak pomimo ciężkich chwil i obawy utraty całego majątku, nie opuszcza Jezusa i nie przeprasza za wyrażenie swoich przekonań religijnych.

W filmie obsada aktorska była bardzo dobrze dobrana. Aktorzy grali na wysokim poziomie. Akcja była niestety trochę za powolna, ale może dzięki temu ,,Bóg nie umarł 2" stał się bardzo refleksyjnym utworem. Świetnym zabiegiem reżyserskim było przeplatanie scen związanych z głównym wątkiem, historiami różnych ludzi, które na koniec filmu połączyły się w jedną całość. Koniec filmu mnie nie zaskoczył, ale podobał mi się. Najpiękniejszymi scenami w dramacie były nawrócenia dwóch osób, które wychowywały się w ateistycznych rodzinach. Zachwyciła mnie scena pokazująca wielkie rzesze modlących się ludzi na koncercie. Ten fragment filmu udowodnił wielką siłę modlitwy (modlitwy przezwyciężającej sytuacje beznadziejne).

,,Bóg nie umarł 2" wywołuje, w trakcie jego oglądania, tak wiele emocji - od zachwytu po złość i smutek, że na pewno jeszcze długo będzie w mojej pamięci. Myślę, że film powinno się obejrzeć i wyrobić na jego temat własne zdanie. Polecam go i dla osób niewierzących oraz ludzi innych wyznań niż chrześcijaństwo (sytuacja pokazana w filmie, gdyby zdarzyła się naprawdę to rzutowałaby na wszystkie wyznania). Najważniesze przesłaniem filmu to stwierdzenie, że wyznawania religii nie można ograniczać do kościoła, ono jest naszą częścią i mamy prawo swoje poglądy wyrażać w każdym miejscu. Nasze przekonania są częścią naszej osobowości, więc w każdym miejscu będą zauważalne. Pamiętajmy o tym i nigdy nie prześladujmy nikogo z powodu jego religii.

Św. Siostra Faustyna Kowalska – Orędowniczka Miłosierdzia Bożego

 Witam ! W związku z minioną niedzielą, która była Niedzielą Miłosierdzia Bożego kilka słów o patronce tego dnia i wielkiej Orędownic...